"Puchar Rosji jedzie do Polski", taki nagłówek można było przeczytać w Rosyjskich mediach, bo właśnie tam w Chanty-Mansyjsku (w dniach, 3-12 grudnia) skończył się finał, pucharu Rosji.
Jako jedyny Polak, wystąpił am Bartosz Soćko, w grupie czternastu Rosjan i Ukraińca, którzy przeszli eliminacje, rozgrywane w całej Rosji.
Triumfator z pucharem Rosji.
Arcymistrz Bartosz Soćko
fot: www.russiachess.org
Jak sam Bartosz przyznał "... o wygranej nie myślałem aż do samego końca. Postanowiłem ten turniej potraktować bardzo na luzie i to, jak zwykle w moim przypadku, przyniosło dobre efekty. Im bardziej się spinam tym gorzej dla rezultatu. A w Khanty grałem wyjątkowo spokojnie i bez presji". To pokazuje jak ważna jest psychika, nastawienie do danego turnieju, a tuż po wygranej, podziękował swojej żonie am Monice Soćko, która podpowiedziała, jak w tym turnieju ma grać.
Polski arcymistrz, swoim świetnym występem w
Sankt Petersburgu oraz w "Moscow Open" otrzymał awans do tych
prestiżowych rozgrywek.
Triumfator z pucharem Rosji.
Arcymistrz Bartosz Soćko
fot: www.russiachess.org
Głównym
faworytem był gm Dmitry Jakowienko, z którym am Bartosz Soćko wygrał w
półfinale, było dużo emocji, ponieważ dopiero w tzw. armageddonie, (Bartosz grał białym kolorem, 5 min vs 4 min + 3 sek na ruch po 60 posunięciu) przekonywująco pokonał przeciwnika, pokazując tym samym że w takich sytuacjach jest niezwykle mocnym zawodnikiem.
Po następnym pokonaniu, gm Ildarema Chajrulinema, już bez dogrywki, zapewniło grę w finale z gm Denisem Chismatulinem, z którym także poradził sobie bez dogrywki, w pierwszej partii szczęśliwie wygrywa, a w drugiej wystarczył remis, oczywiście Rosyjski arcymistrz nie chciał dopuścić do tego i w samej końcówce nadal próbował wygrać, oglądając tę partię "na żywo", wiedziałem że wtedy niezwykle liczył się każdy ruch, najmniejszy błąd na wagę złota, na którego Denis się nie doczekał.
Natomiast Bartosz Soćko, wygrywa cały mecz 1,5 - 0,5 pkt, Brawo !Po następnym pokonaniu, gm Ildarema Chajrulinema, już bez dogrywki, zapewniło grę w finale z gm Denisem Chismatulinem, z którym także poradził sobie bez dogrywki, w pierwszej partii szczęśliwie wygrywa, a w drugiej wystarczył remis, oczywiście Rosyjski arcymistrz nie chciał dopuścić do tego i w samej końcówce nadal próbował wygrać, oglądając tę partię "na żywo", wiedziałem że wtedy niezwykle liczył się każdy ruch, najmniejszy błąd na wagę złota, na którego Denis się nie doczekał.
Jak sam Bartosz przyznał "... o wygranej nie myślałem aż do samego końca. Postanowiłem ten turniej potraktować bardzo na luzie i to, jak zwykle w moim przypadku, przyniosło dobre efekty. Im bardziej się spinam tym gorzej dla rezultatu. A w Khanty grałem wyjątkowo spokojnie i bez presji". To pokazuje jak ważna jest psychika, nastawienie do danego turnieju, a tuż po wygranej, podziękował swojej żonie am Monice Soćko, która podpowiedziała, jak w tym turnieju ma grać.
GM Batrosz Soćko
fot: www.russiachess.org
Wielki sukces Polskiego arcymistrza, docenili także
Rosjanie, choć z pewnością nie życzyliby sobie takiego obrotu sprawy,
dość powiedzieć że najpierw
am Mateusz Bartel, wygrywa "Aeroflot", później am Bartosz Soćko, drugie
miejsce w Memoriał Chigorina w Petersburgu i teraz kolejna wygrana
Polskiego szachisty w Pucharze Rosji. Trzeba przyznać że rok 2012, jest
co najmniej dobry, jak nie bardzo dobry dla Polskich szachów, wielkie sukcesy Dariusz
Świercza, oraz progresja naszego jedynego superarcymistrza Radosława
Wojtaszka, którego ranking stale się utrzymuje powyżej 2700. Na początku roku wynosił, 2706 Elo, a obecnie
2734 Elo.
_________________________________________________________________________
Strona Turnieju.
Rosyjskie media o wygranej Polaka.
____________
____________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz